moje myśli moje pragnienia
Idę ulicą ,cienka bluzka powiewa a ja chcę by wiatr mocniej na nią nacierał,wtedy moje sutki robią się twarde ,prześwitują przez bluzkę a ja dumna ze spojrzeń męzczyzn idę dalej....Wiem że niejeden chciałby mnie mieć .Ja też tego pragnę idąc ciemną wąską uliczką ...i on nagle z zakamarków wciąga mnie w zaułek bez okien ...ślepa uliczka ,zimna ,mokra sciana do której mnie przycisął i niceirpliwie podciąga wąską dżinsową spudniczkę....nie nie musi sciągać majtek,nie założyłam ich...mój tylek opiera się o scianę czuje jej wilgoć a on w tym czasie rozrywa moją bluzkę gubiąc przy tym wszystkie moje guziki ... i wyrzuca jej strzępki obok nas ,ja zniewolona bez słowa ,trochę się boje ,chciałabym krzyczeć ale on jakby się domyślił wyciąga nóż i jego zimne ostrze delikatnie przejżdza mi po sutkach...cała drżę nie wiem już to było moje pragnienie ,teraz się boję.On chwat moją dłoń i kładzie na swoim twardym członku ,wiem że chce abym go wyciągneła...uwalnam go więc ...jest gruby i śliski .On rozklada mi szeroko nogi opiera o mokrą scianęmoją nagą pupę ,wpycha bardzo mocno iszybko swojego członka w moją pipkę aż jęknałam z bólu a jednocześnie roskoszy.Wsuwa się wemnie raz po raz i kiedy myślę że już kończy on łapie mnie za włosy ciągnie do dołu i w[pycha mi swojego kutasa w usta...zaskoczona zaczynam go ssać powoli potem mocniej i mocniej aż poczułam w gardle coś lepkiego i słonawego...szybko to połykam.Już wiem że to mój pan a ja zostałam jego suczką...będę od tej pory spełniać wszystkie jego zachcianki bo tak mi każe i będę mu wierna...jak suczka swojemu panu.